Hejka! Zastanawiając się nad dzisiejszym tytułem, wpadła mi do głowy rozkmina: dlaczego zawsze piszę o tej samej porze?! Jakby to dnia nie było ;p
Dzisiejszy dzień - dość ciężki. Wstałam po 11, bo (o zgrozo!) w większość dni tygodnia na uczelnię chodzę około 15 :( no to po co ja mam wstawać rano?! W związku z moim błogim lenistwem, jestem zmęczona spaniem - i weź tu dogódź kobiecie ;) Na dendrologii (nauce o drzewach) było niewyobrażalnie ciężko, jak dla mni e przynajmniej. Jedne zajęcia a tak mogą wykończyć człowieka...
Teraz totalna zmiana tematu. W lipcu szykują się zajęcia terenowe - potrzebuję kaloszy :) dlatego przejrzałam na szybko parę stron na allegro i o to co znalazłam:
Czy może lepiej postawić na klasykę?
Koniec pomysłów na dziś :) Nie mogę się doczekać weekendu i obejrzenia jakiegoś filmu ;)
Słodkich snów!